O zwierzakach i nie tylko

Paula

Green Day - amerykańska grupa grająca pop punk, utworzona z inicjatywy Billie Joe Armstronga i Michaela Pritcharda (Mike Dirnt) w 1987 roku. Prawdziwą sławę na skalę światową przyniosła zespołowi płyta "Dookie" (1994).
W czerwcu 2005 roku zespół Green Day zagrał koncert w katowickim Spodku.
Historia:
W 1982 roku dwoje dziesięciolatków z Berkeley spotkało się w przydrożnej knajpce. Zaczęli rozmawiać ze sobą o heavy metalu. Byli to Billie Joe Armstrong i Mike Dirnt. Tak zaczęła się historia grupy Sweet Children, która póżniej zmieniła nazwę na Green Day. Początkowo duet spotykał się w domu i grał utwory np. Van Halena. W 1987 do zespołu dołączył perkusista John Criefmeyer(Al Sobrante). Opuścił on jednak zespół po wydaniu "1,039/Smoothed Out Slappy Hours". Tak więc na następnej płycie w roli perkusisty słyszymy już Tre Coola, który z zespołem gra do dziś. Płytę Dookie, która przyniosła im sławę, wydali z wytwórnią Reprise Record. Nie spodobało się to środowisku punkowemu, które uznało to za zaprzedanie się kapeli. Urządzano pikiety przed koncertami. Billie odpowiadał:"Jedyne o co nam chodzi to grać rock'n'roll - muzykę która przemawiałaby do ludzi. Wywodzimy sie z ruchu punkowego, ale nie biegamy po ulicach z tabliczką "punk rock" na piersi. Proponujemy piosenki dla ludzi którzy maja takie same ideały co my. Piosenki które być może pomogą niektórym z nich pozbierać sie do kupy i zobaczyć świat w innym świetle." Od czasu Dookie żaden album Green Day nie sprzedał sie zbyt dobrze. Wydawało się, że zespół zaczyna się rozpadać, gdyż po Nimrodzie nastąpiła znaczna przerwa w nagrywaniu. Billie powiedział, że potrzebowali po prostu czasu dla rodzin. Kolejnym niepokojącym wydarzeniem było wydanie kolejno 2 albumów typu "best of": International Superhits i Shenanigans(na której zawarto piosenki nie umieszcone na poprzednich kompilacjach). Na prawdziwy sukces trzeba było czekać aż do 2004 roku, kiedy to grupa wróciła z płytą "American Idiot". Przyniosła ona kapeli sukces na skalę światową. Została ona entuzjastycznie przyjęta przed dawnych fanów, ale też zyskała wielu nowych. Krytycy opisywali ją jako punk-operę wszech czasów. Powstała ona jednak całkiem przypadkowo, gdyż materiał do następnego krążka Green Day został ukradziony ze studia nagraniowego